• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Krzysztof Falkowski

Kategorie postów

  • Mój punkt widzenia (42)

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Linki

  • Głowne
    • BIP Brwinów
    • brwinow24.pl
    • Brwinów.com
    • Brwinów.pl

Kategoria

Mój punkt widzenia


< 1 2 3 4 5 6 >

Miesiąc grudzień obfitował w wiele wydarzeń....

Miesiąc grudzień obfitował w wiele wydarzeń. W kilku zdaniach o kilku z nich piszę poniżej:

 

1.       Przyjęliśmy budżet na 2012 r. Dziwne to były głosowania, albowiem dwa razy do tego tematu podchodziliśmy. Najpierw na sesji budżetowej, radni zgłosili swoje propozycje zmian w budżecie i je przegłosowali. Teoretycznie budżet został przyjęty. Teoretycznie. Bo kilka dni później odbyła się sesja nadzwyczajna na której burmistrz zgłosił nowy projekt budżetu nie uwzględniający poprawek zgłoszonych przez radnych.  Tym razem radni, którzy wcześniej głosowali za swoimi poprawkami, teraz zagłosowali przeciwko swoim poprawkom. A tak na marginesie. To uważałem że sesja nadzwyczajna zwołana jest z naruszeniem prawa. Materiały dostaliśmy w dniu sesji.  W zamian usłyszałem że „mam dużo złej woli”. No cóż jak widać radni nie muszą stać na straży przestrzegania prawa, wystarczy mieć dużo dobrej woli …

2.       Są szanse, że p.o. dyrektora GOK-u zostanie jeszcze przez jakiś czas p.o. dyrektora.  Niestety komisja konkursowa negatywnie zaopiniowała jedyną złożoną ofertę w konkursie. Jestem niezwykle ciekaw czy jest to efekt dużego szumu wokół tego konkursu i chęci pokazania, że nie ustawiono konkursu, czy też jest to efekt posiadania dodatkowych informacji i dodatkowych okoliczności, które mogłyby mieć wpływ na późniejsze funkcjonowanie GOK-u. A może i jedno i drugie.

3.       Nareszcie. Po ponad półrocznym oczekiwaniu dostałem odpowiedź na moją interpelację. Warto było czekać.

4.       Radny Maciej Szmyt zgłosił wniosek o odwołanie z funkcji Przewodniczącego Komisji Inwestycji Dariusza Krzemińskiego. W uzasadnieniu czytamy m.in. , że Pan Krzemiński „bezzasadnie bronił swoich niesłusznych racji”, działania przewodniczącego „przejawiały się dyktatorskim postępowaniem”, a prowadzenie komisji powinno odbywać się „z poszanowaniem zasad demokracji”. Byłem obecny na wszystkich posiedzeniach komisji i nie zauważyłem aby decyzje komisji nie zapadały większością  głosów co jest istotą demokracji. Ale cóż ….. Od kilku miesięcy słychać, że jest plan połączenia dwóch komisji: Inwestycji i Skarbu. Ruchem tym miano by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Odsunąć z funkcji przewodniczących Pana Krzemińskiego i Pana Guzika. Domyślam się więc, że wniosek ten jest elementem większego planu.

5.       Zlikwidowano Gminny Ośrodek Pracy z Rodziną. Jego zadania ma przejąć Środowiskowy Ośrodek Pomocy Społecznej.

6.       Tworzą się plany włączenia Liceum Ogólnokształcącego w skład Zespołu Szkół nr 2 w Brwinowie.

7.       Została podjęta uchwała, która ma na celu zmobilizowanie radnych do uczestnictwa w posiedzeniach komisji i rady, m.in. poszerzony został katalog możliwości  usprawiedliwienia nieobecności radnych a także w jednej grupie radnych („bez-funkcyjnych”) została podniesiona wysokość diety. Głosowałem przeciw tej uchwale.

03 stycznia 2012   Komentarze (4)
Mój punkt widzenia  

LIDER – film o Jarosławie Kaczyńskim

Ten film naprawdę warto obejrzeć:

28 września 2011   Komentarze (3)
Mój punkt widzenia  

W Brwinowie przedszkole będzie droższe

Od 1 stycznia 2012 roku wzrosną opłaty za przedszkola. Wszędzie tam gdzie stawka godzinowa za pobyt dziecka wyliczana jest w oparciu o procent minimalnego wynagrodzenia za pracę (a tak jest w naszym przypadku) koszt pobytu dziecka w przedszkolu wzrośnie. Jest to następstwem podniesienia przez rząd minimalnego wynagrodzenia z kwoty 1 386 zł do kwoty 1 500 zł.

W uchwale Rady Miejskiej czytamy: „Ustala się odpłatność rodziców (opiekunów prawnych) za każdą rozpoczętą godzinę korzystania dziecka ze świadczeń przedszkola w zakresie przekraczającym realizację podstawy programowej wychowania przedszkolnego określonych w § 2 w wysokości 0.2% minimalnego wynagrodzenia za pracę ustalonego zgodnie z przepisami ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (…).

Stawka ta obecnie  po przeliczeniu wynosi 2,8 zł. Po przeliczeniu zgodnie, z nową stawką minimalnego wynagrodzenia wynosić będzie 3 zł.

17 września 2011   Dodaj komentarz
Mój punkt widzenia  

W Warszawie przedszkole tanieje

Warszawa - najbogatsze miasto w Polsce obniża stawki godzinowe za pobyt dziecka w przedszkolu. Stawka, która wynosiła 3,5 zł ma być obniżona do 2,6 zł. To skutek m.in. licznych protestów rodziców, których nie stać na płacenie olbrzymich opłat za przedszkola. W naszej Gminie stawka ta wynosi 2,8 zł.

14 września 2011   Komentarze (1)
Mój punkt widzenia  

Młodzi wybierają Prawo i Sprawiedliwość...

Podczas spotkania z posłem Mariuszem Błaszczakiem w dniu 26 sierpnia padło pytanie o przyczyny małej reprezentacji  młodych osób na spotkaniu z posłem. Pytanie sugerowało przy tym, że młodzi ludzie nie będą głosować na Prawo i Sprawiedliwość. Odpowiedź o preferencjach politycznych można znaleźć w ostatnich badaniach sondażowych. Według sondażu przeprowadzonego przez MillwardBrown w kategorii wiekowej 18-24 lata na Prawo i Sprawiedliwość chce głosować 29 % na PO – 27%. Podobne wyniki prezentuje sondaż TNC OBOP. W tej samej kategorii wiekowej na PiS chce głosować 23% na PO – 20%.

Brawo dla młodych. 9 października zagłosujcie na PiS.

13 września 2011   Komentarze (4)
Mój punkt widzenia  

O Stanowisku słów kilka

W dniu 15 czerwca br. Rada Miejska na mój wniosek przyjęła stanowisko w sprawie uznania rolnictwa za priorytet polskiej prezydencji w Unii Europejskiej i wyrównania dopłat rolniczych dla Polski. Stanowisko to było efektem pisma jakie skierował do wszystkich samorządów Prezes Prawa I sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Stanowisko to niestety zostało uchylone przez radnych Rady Miejskiej już w dniu 21 czerwca.  Uchylenie tego stanowiska wynikało ze strachu przed reperkusjami ze strony władz powiatowych lub wojewódzkich. Niestety. Wiele samorządów w naszym kraju nie wystraszyło się i podjęło w tej sprawie uchwałę. Każda taka uchwała była wysłana do Prezesa Rady Ministrów Pana Donalda Tuska.

W odpowiedzi, z Ministerstwa Rozwoju Rolnictwa i Wsi wszystkie samorządy w podziękowaniu za przyjęcie takich uchwał otrzymały następujące pismo:

„W związku z przejęciem przez Polskę w dniu 1 lipca 2011 r., na okres sześciu miesięcy, Przewodnictwa w Unii Europejskiej, jak również nawiązując do licznych uchwał i stanowisk, dotyczących uznania spraw wsi i rolnictwa za priorytetowy kierunek działań Polski w ramach polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, nadesłanych w ciągu ostatnich miesięcy do Prezesa Rady Ministrów,  w tym, do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przez przedstawicieli samorządu terytorialnego, chcę wyrazić podziękowanie za Państwa głębokie zaangażowanie w trwającą obecnie na forum Unii Europejskiej debatę na temat reformy Wspólnej Polityki Rolnej oraz włączenie się w proces formułowania priorytetów polskiej prezydencji. Jednocześnie pragnę poinformować, ze przekazane przez Państwa postulaty znalazły odzwierciedlenie w opracowanych priorytetach Polski na czas prezydencji. (…).

Chciałbym podkreślić, że doceniam dotychczas otrzymane z Państwa strony wsparcie w procesie kształtowania Wspólnej Polityki Rolnej oraz dbałość o rolnictwo i obszary wiejskie, jednocześnie zachęcając Państwa do dalszej aktywności w tym zakresie”.

Naszemu samorządowi takie podziękowania jednak się nie należą. Szkoda.

12 września 2011   Dodaj komentarz
Mój punkt widzenia  

Lokalny celebryta, czy plagiat Palikota

W niniejszym tekście odniosę się do spraw poruszanych przez Pana Chodkowskiego w materiale pt „W III aktach o tym, jak Brwinów dał się zrobić w konia” opublikowanym na portalu brwinow.com. Niniejszy tekst będzie również odpowiedzią na artykuł mieszkanki o inicjałach AZ, opublikowany również na stronie brwinow.com. W kilku zdaniach przedstawię powody opuszczenia przeze mnie sali obrad rady miejskiej w dniu 21 czerwca br.

 

Zastanawiam się, czymże sobie zasłużyłem, że student politologii i brwinowski portal informacyjny brwinow.com zrobiwszy przedruk artykułu z prywatnego bloga zajęły się moją osobą? Dlaczego moja osoba nadal wzbudza wśród niektórych środowisk tyle zainteresowania? Dlaczego portal brwinow.com, który jak pamiętamy bezpardonowo atakował moją osobę w czasie kampanii wyborczej nadal to czyni? Jak sięgam pamięcią na portalu tym była bardzo mocno atakowana moja przynależność partyjna, obrzydzanie wszystkim mieszkańcom PIS-u, stek wyzwisk pod moim adresem. Kampania wyborcza się zakończyła jednakże ton pozostał ten sam. Dlaczego „niezależny portal” informacyjny samodzielnie robi przedruk materiału z prywatnego bloga, skąd taka samodzielna inicjatywa? Kopania ciąg dalszy.

 

Moje pierwsze spotkanie z Panem Chodkowskim

Z Panem Chodkowskim po raz pierwszy spotkałem się tuż po debacie wyborczej przed II turą wyborów na stanowisko Burmistrza. Było to spotkanie przy herbacie, całkowicie prywatne, w miłej, sielskiej atmosferze. Wymieniliśmy wówczas poglądy i nasz punkt widzenia na wiele spraw, zarówno tych gminnych jak i natury ogólnospołecznej. Dowiedziałem się, że łączy nas ten sam kierunek studiów. Ja już wiele lat temu skończyłem a Pan Chodkowski planuje ukończyć studia politologiczne na UW. Mój adwersarz nie krył się z niechęcią do partii prawicowych, konserwatywnych a w szczególności do PISu. Typowy lewak pomyślałem. Ale cóż i dla takich osób jest miejsce w naszej gminie. Nie zgadzałem się z wieloma punktami widzenia mojego adwersarza, jak chociażby stosunkiem do Kościoła, polityką historyczną, itd.

 

EPIZOD I, czyli o co w tym wszystkim chodzi

Na przełomie maja i czerwca Prezes PIS Pan Jarosław Kaczyński wystąpił do wszystkich samorządów z listem i prośbą, aby podjęły uchwałę wzywającą Premiera Tuska do uznania sprawy polskiego rolnictwa za priorytet w nadchodzącej Polskiej prezydencji w UE. W uzasadnieniu Prezes PIS wyjaśnił wszystkie aspekty z tym związane. Przewodniczący Rady Miejskiej przekazał to pismo wszystkim radnym w tym i mnie, pismo otrzymali też sołtysi. Pismo skierowano również do Komisji Ochrony Środowiska z prośbą o zajęcie stanowiska. Uznałem, że Gmina Brwinów, gmina o charakterze miejsko-wiejskim powinna się przyłączyć do tego apelu. Nie wiedziałem oczywiście, jaki będzie wynik głosowania, z nikim nie prowadziłem na temat rozmów. W międzyczasie przygotowałem w tej sprawie projekt stanowiska (nie uchwały) i skierowałem go do Przewodniczącego z prośbą o włączenie do porządku obrad najbliższej sesji. Przewodniczący ponownie skierował ten dokument do Komisji Ochrony Środowiska z prośbą o opinię. Do porządku obrad jednak punktu tego nie wprowadził. Komisja zaopiniowała ten dokument pozytywnie. Na sesji w dniu 15 czerwca został zmieniony porządek obrad i stanowisko to znalazło się na sesji. Podczas głosowania 11 radnych było za przyjęciem stanowiska.

 

Po przyjęciu stanowiska Burmistrz Pan Arkadiusz Kosiński powiedział, że źle się stało, że to zostało podjęte i odcina się od tego dokumentu. Jak argumentował miałoby to nam zaszkodzić w relacjach z powiatem oraz wojewodą. Następnego dnia z kuluarowych wieści usłyszałem, że stanowisko to ma być uchylane na kolejnej sesji. Tak też się stało. Autorem wprowadzenia tego do porządku obrad był nie Burmistrz Gminy tylko Wiceprzewodniczący Rady Pan Zbigniew Kurządkowski.

Zgodnie ze złożonym wnioskiem rada miała głosować „ponowne głosowanie” (jak brzmiał wniosek) a głosowała uchylenie stanowiska. Podczas głosowania Rada uchyliła ten dokument.

Potem pojawił się materiał Pana Chodkowskiego, który na nowo poruszył ten temat.

W jednym się zgadzam z Panem Chodkowskim, że strach przed władzą Platformy Obywatelskiej opanował również naszą gminę. Powodem uchylenia stanowiska – jak to się wyraził Burmistrz, który oficjalnie nie był autorem jej uchylenia – był strach jak to zostanie przyjęte przez rządzącą Platformę Obywatelską w Powiecie Pruszkowskim, Województwie itd. To jest właśnie demokracja w wymiarze lokalnym. Nie wychylaj się, bo dostaniesz po łapach.

 

 

EPIZOD I, czyli gdzie leży prawda

 

W swoim materiale Pan Chodkowski w prawie każdym akapicie mija się z prawdą. Brak rzetelności w materiale wziął się zapewne stąd, że Pan Chodkowski nie brał udziału w żadnej sesji rady miejskiej (15 oraz 21 czerwca br). Brak elementarnej wiedzy spowodował, że w materiale znajduje się masa błędów, przekłamań. Zastanawiam się: skoro Pan Chodkowski nie był obecny na tych posiedzeniach rady to skąd miał wiedzę na ten temat? Źródło informacji Pana Chodkowskiego nie stanęło na wysokości zadania i nie przekazało rzetelnych informacji.

Poniżej prezentuję kilka cytatów zawierających nieprawdę a pochodzących z artykułu:

ü  Cyt. „Najpierw polityczną bombę zrzucił na Brwinów Radny Falkowski (poniekąd w obstawie okolicznych Sołtysów). Zrobił to na wyraźne polecenie prezesa Prawa i Sprawiedliwości.”. Skąd Pan Chodkowski wie, że „stała za mną obstawa sołtysów”, skoro był nieobecny na sesji? Przypomnę: pismo Prezesa PIS wpłynęło do Przewodniczącego Rady Miejskiej, który przekazał je wszystkim radnym w tym Komisji Ochrony Środowiska i Rozwoju Terenów Wiejskich. Przewodniczący Rady zwrócił się do Komisji, aby wyraziła swoje stanowisko w tej sprawie. Nadany został temu pismu oficjalny bieg. Komisja Ochrony Środowiska jednogłośnie poparła ten dokument. Gdzie tutaj polecenie Prezesa PIS-u skierowane do mnie?

ü  Cyt. „(…) Radny Falkowski zjawił się na sali w obstawie zaprzyjaźnionych sołtysów”. Proponowałbym, aby autor tekstu zapytał któregokolwiek z sołtysów, czy zjawił się na sesji z uwagi na to stanowisko. Spieszę wyjaśniać, że sołtysi zawsze biorą udział czy to w posiedzeniach rady czy też komisji. Biorą aktywny udział w życiu społecznym naszej gminy. Taka uwaga jest policzkiem dla tych osób.

ü  Cyt. (…) Prawo i Sprawiedliwość pod wodzą bezkompromisowego Jarosława Kaczyńskiego rozpaczliwie szuka poparcia wśród resztek polskiego zaścianka. Partia postanowiła zapukać do drzwi samorządowców (…)”. Autor tekstu w swoim wywodzie zrównuje samorząd brwinowski z zaściankiem. Może dla Pana Chodkowskiego Brwinów to zaścianek. Ja mieszkam w tym mieście od 38 lat. Tutaj się wychowałem, dorastałem, tutaj założyłem rodzinę. Z tą miejscowością łączą mnie najprzyjemniejsze chwile mojego życia. I nie pozwolę Panu Chodkowskiemu na lżenie mojej miejscowości. Jeśli dla autora tekstu jest to zaścianek to proszę pozostawić to miejsce i udać się w mniej zaściankową miejscowość. To jest obrażanie mieszkańców Brwinowa.

ü  Autor w każdym miejscu mówi, że przedmiotem głosowania była uchwała. Nic bardziej mylnego. Przygotowany dokument był stanowiskiem rady. A to jest zasadnicza różnica od strony formalno-prawnej. To jest ABC samorządu.

ü  Cyt. „(…) nawetjego wyborcy odwrócili się od niego, gdy ten ostentacyjne opuścił salę obrad, po tym jak zorientował się że PIS-owska uchwała została w ostatecznym rozrachunku odrzucona przez Radę”. Powodem mojego wyjścia nie było odrzucenie stanowiska (nie uchwały!!!). W momencie mojego opuszczenia sali Rada Miejska nie głosowała nad uchwaleniem tego dokumentu. Głosowano nad wprowadzeniem go do porządku obrad. Powodem mojego wyjścia było niezgodne z przepisami prawa procedowanie nad wprowadzeniem tego dokumentu pod obrady. Wiceprzewodniczący Rady Pan Zbigniew Kurządkowski zgłosił wniosek o ponowne głosowanie „stanowiska w sprawie (…)”. Należy nadmienić, że ustawa o samorządzie gminnym nie przewiduje takiej możliwości. Natomiast Przewodniczący Rady Pan Sławomir Rakowiecki poddał pod głosowanie wprowadzenie do porządku obrad uchylenie stanowiska. Zupełnie inny wniosek został poddany pod głosowanie niż został złożony przez Pana Kurządkowskiego. Należy nadmienić również, że była to sesja absolutoryjna, jedna z dwóch najważniejszych sesji w ciągu roku. Podczas tej sesji radni powinni się zająć tylko i wyłącznie oceną sprawozdania z wykonania budżetu, oceną pracy burmistrza. Tutaj mieliśmy do czynienia z naprędce, na kolanie kompletnie nieprzygotowaną wrzutką. W proteście opuściłem salę obrad. Pan Chodkowski zapewne by wiedział o tym fakcie, gdyby był obecny podczas posiedzenia rady. Cytowane zdanie jest kłamliwe.

 

W artykule autor nazywa mnie „wierutnym kłamcą, gdyż zaproponowana uchwała stoi w oczywistej sprzeczności z przedwyborczymi obietnicami”, a na potwierdzenie tego, że kłamałem, kilka zdań wcześniej przywołuje moją wypowiedź, która miałby temu dowodzić cyt. „wodociąg i kanalizacja nie ma barw politycznych”. Jaki jest związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy moją wypowiedzią o wodociągach i tym, że wystąpiłem o wprowadzenie stanowiska w sprawie rolników do porządku obrad i gdzie tutaj jest kłamstwo? To jest doprawdy ekwilibrystyka. Być może dla Pana Chodkowskiego podniesienie trudnej sprawy rolników na szczeblu gminnym jest polityką w wymiarze krajowym. Dla mnie nie. Moja przynależność partyjna wszystkim jest znana. Nigdy tego nie ukrywałem. Nikt nigdy mi nie zarzucił, że na szczeblu gminnym uprawiam partyjniactwo. Do wszystkich mieszkańców podchodziłem i podchodzę jednakowo.

 

EPIZOD III, czyli kilka cytatów z bloga wziętych

Skoro Pan Chodkowski recenzuje moje poczynania, pozwolę sobie i ja na to samo, w odniesieniu do Jego tekstów. Zawsze uważałem, że treść prywatnych rozmów powinna pozostać pomiędzy rozmówcami. Pan Chodkowski zrobił w swoim tekście wyłom w tej niepisanej zasadzie – nasza rozmowa była 100% prywatna – i wynikami tej rozmowy dzieli się ze wszystkimi, dlatego też czuję się zwolniony z obowiązku zachowania naszych rozmów dla siebie.

Poniżej przedstawiam kilka fragmentów wyjętych z błoga autora:

ü  „Panowie najchętniej zasrali by Brwinów pomnikami, życie oddali w walce z ruskimi a imieniem Jana Pawła II nazwali nawet swoje córki. I o to chodzi, w polityce!” – to o mnie i moich kolegach z rady poprzedniej kadencji.

ü  Po przeciwnej stronie ringu stoi Szanowny Pan Krzysztof Falkowski – ojciec narodu, prawnik, politolog, PiSior aż się patrzy i jego świta – „prawnicy” (aplikanci, między Bogiem a prawdą, prawem i sprawiedliwością), „ludzie kultury” (choć nie z rzadka – jak dla mnie – analfabeci) i bezpartyjni społecznicy (nie ma przecież bardziej bezpartyjnej partii od PiS-u) – to również o mnie i o moich kolegach z rady poprzedniej kadencji.

ü  zniedołężniały kulturmistrz – to o Waldemarze Matuszewskim, radnym poprzedniej kadencji, mieszkańcu Brwinowa,

ü  „Prezencja, styl mówienia i kompetencje Pana Wojciecha pozostawiają wprawdzie wiele do życzenia...” – to o Panu Wojciechu Niteckim, mieszkańcu Brwinowa, działaczu sportowym,

ü   lokalny „autorytet”, weteran przynajmniej piętnastu wojen światowych (jeśli nie więcej), piłsudczyk i nie wiadomo kto jeszcze - to o Panu Stefanie Wolcendorfie, Honorowym Obywatelu Gminy Brwinów, mieszkańcu Brwinowa

ü  „Środowiska kombatanckie nie potrafią przetrawić na przykład braku zgody Burmistrza na budowę pomnika Piłsudskiego w Kaniach – co ja akurat poczytuję raczej jako zasługę” – o upamiętnianiu osób zasłużonych dla naszego kraju i udziale środowisk kombatanckich w życiu społecznym naszej gminy.

ü  o „mieścinie Brwinów”: „Odkryłem w niej coś więcej niż powojenny krater i ostatni bastion orientacji kato-wstecznej.”

 

Czego można ponadto dowiedzieć się o poglądach Pana Chodkowskiego? Jak mi kiedyś wyznał (oczywiście w rozmowie prywatnej) przymierzał się do startu w wyborach do sejmu z listy Palikota, Piłsudski to prawie przestępca, Jan Paweł II to też żaden autorytet. Do tego dochodzi pogarda dla katolików w szczególności tych mieszkających w zaściankowym kato-wstecznym Brwinowie i jakichkolwiek miejsc pamięci dla naszej historii. Odnoszę wrażenie, że sławne hasło „dorżnąć watahy” w tym PISowskie jak i te brwinowskie kato-wsteczne byłoby motywem przewodnim na sztandarze Pana Chodkowskiego.

 

W tym temacie dyskusję a w szczególności dyskusję z Panem Chodkowskim uważam za zamkniętą. Uważałem, że Pan Chodkowski jest osobą potrafiącą słuchać, otwartą tolerancyjną. Poglądy i światopogląd autora są dla mnie jak z kosmosu, mimo to potrafiłem je uszanować. Nie potrafię jednak uszanować pogardy, nienawiści i języka politycznego odwołującego się do wzorców Panów Palikota i Niesiołowskiego. To mnie przeraża. Celebryta to nie autorytet.

 

 

 

Krzysztof Falkowski

16 lipca 2011   Komentarze (1)
Mój punkt widzenia  

P.O. Dyrektora GOK

W dniu 6 czerwca br. burmistrz wydał zarządzenie w sprawie powierzenia pełnienia obowiązków Dyrektora GOK-u w Brwinowie. Pomijam tutaj osobę, której ta funkcja została powierzona, gdyż nie to jest meritum niniejszego artykułu. Czytając zarządzenie wszystko wydaje się w porządku, a jednak … Postanowiłem przyjrzeć się bliżej tej sprawie. I cóż znalazłem?

1.   Zarządzenie wydano na podstawie art. 30 ust 1 i ust 2 pkt . 5 ustawy o samorządzie gminnym. Przepis ten stanowi, że do zadań burmistrza należy zatrudnianie i zwalnianie kierowników gminnych jednostek organizacyjnych. Należy przy tym pamiętać, że szczegółowy tryb powoływania i odwoływania kierowników gminnych jednostek organizacyjnych uregulowany jest w przepisach szczegółowych dotyczących tych jednostek. I tak np. tryb powoływania dyrektorów placówek oświatowych reguluje ustawa o systemie oświacie, tryb powoływania kierowników instytucji kultury (np. dyrektora GOK) reguluje ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej.

2.   W dniu 24 września 2009 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie wydał wyrok w analogicznej sprawie (sygn. Akt III SA/Lu 295/09, wyrok ten można odszukać pod adresem http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/AA2B277E68.

Sprawa dotyczyła powierzenia przez burmistrza funkcji pełnienia obowiązków dyrektora instytucji kultury (biblioteki). Decyzją tą w trybie nadzoru zajął się wojewoda, który ją uchylił. Wojewoda uznał, że był brak podstaw prawnych do wydania zarządzenia. Burmistrz od rozstrzygnięcia się odwołał i sprawa trafiła przed oblicze sądu administracyjnego.

Cóż możemy wyczytać w wyroku?

a)    (…) przedmiotowe zarządzenie zostało podjęte bez podstawy prawnej, bowiem przepisy prawa powszechnie obowiązującego nie przewidują możliwości powierzenia pełnienia obowiązków dyrektora biblioteki.

 

b)    Przepisy prawa przewidują jedynie możliwość powołania dyrektora instytucji kultury i jego zastępcy, nie zaś osób pełniących obowiązki dyrektora instytucji kultury. Oznacza to, iż powierzenie obowiązków należy traktować tak samo jak powołanie na stanowisko dyrektora.

 

c)     brak przepisu przyznającego expressis verbis upoważnienie do powierzenia pełnienia obowiązków dyrektora biblioteki oznacza niedopuszczalność podjęcia przez burmistrza takiego zarządzenia. Zarządzenie takie musiałoby opierać się na swoistej analogii, niedopuszczalnej w tym przypadku ze względu na fundamentalną dla prawa publicznego zasadę praworządności.

 

d)    Zgodnie z art. 91 ust 1 ustawy o samorządzie gminnym zarządzenie organu gminy sprzeczne z prawem jest nieważne.

 

3.   Jaka jest konkluzja ww wyroku: Niedopuszczalne jest powołanie na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora instytucji kultury.

4.   Cóż ten wyrok oznacza? Tylko tyle, że możliwość powierzenia pełnienia obowiązków musi wynikać bezpośrednio z przepisów ustawy. Tymczasem ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, która jest najważniejszym aktem w tej sprawie w ani jednym artykule nie przewiduje takiej możliwości. W ustawie tej brak jest upoważnienia do podejmowania decyzji w zakresie powierzenia pełnienia obowiązków. Upoważnienie takie ponadto nie wynika z innych przepisów obowiązującego prawa. Dla przykładu podam, że w ustawie o systemie oświaty (art. 36a ust 4) istnieje prawna możliwość powierzenia pełnienia obowiązków dyrektora szkoły wicedyrektorowi szkoły.

Po odwołaniu dyrektora GOK-u, m.in. w związku nieprawidłowościami wykazanymi w audycie – jak czytamy w zarządzeniu burmistrza o odwołaniu dyrektora (nota bene w uzasadnieniu do projektu uchwały rady miejskiej głównym powodem odwołania dyrektora były naruszenia prawa a nie nieprawidłowości; wykazane powody odwołania dla mnie były bardzo słabe i naciągane)  – zarządzenie w sprawie powierzenia pełnienia obowiązków dyrektora GOK-u jest kolejnym dokumentem podjętym w bardzo wątpliwym stanie prawnym. A jak to zauważył sąd administracyjny każde działalnie organu administracji publicznej musi mieć nie budzące wątpliwości podstawy prawne w przepisach obowiązującego prawa.

Podsumowując: w mojej ocenie, w świetle obowiązującego prawa, wyroków sądowych burmistrz wydając zarządzenie w sprawie powierzenia pełnienia obowiązków dyrektora GOK-u naruszył prawo. Co powinien zrobić? Jak najszybciej uchylić zarządzenie i np. pełnomocnictwem zwiększyć uprawnienia pracownika GOK-u a także jak najszybciej dokonać wyboru dyrektora. Co może się zdarzyć jak tego nie zrobi? O dyscyplinie finansów nie będę wspominał, ale można wyobrazić sobie sytuację, że decyzje p.o Dyrektora GOK-u będą nieważne.

15 czerwca 2011   Komentarze (11)
Mój punkt widzenia   gok  
< 1 2 3 4 5 6 >
Falco007 | Blogi